Pamiętasz ten moment, kiedy mały kamyk ześlizgnął się spod buta i z hukiem uderzył w skałę obok? Teraz wyobraź sobie, że zamiast skały – to twoja głowa. Właśnie dlatego po 15 latach chodzenia po Tatrach noszę kask górski nawet na łatwe szlaki. I wcale nie chodzi o strach przed kontrolą TOPR!
Liczy się nie tylko procent ochrony
Te 60% redukcji ryzyka z badań brzmi imponująco, ale w praktyce wygląda to tak: podczas ostatniej burzy w Dolinie Pięciu Stawów spadający kamień roztrzaskał się na moim kasku jak jajko o beton. Szkoda gadać – bez niego skończyłbym w śmigłowcu.
- W ciągu ostatnich 5 lat 3 z 5 moich znajomych miało poważne wypadki głowy w górach
- 2 przypadki wymagały interwencji chirurgicznej
- Wszyscy… nie mieli kasku
Technologie, które ratują życie
Nowoczesny kask wspinaczkowy (sprawdź na https://www.polarsport.pl/wspinaczka/kaski.html) to nie plastikowa miska – to bardziej kombinezon żółwia ninja. Spójrzmy na mój ulubiony model Black Diamond Vision:
Warstwa | Co robi? | Moja ocena |
---|---|---|
Zewnętrzna | Rozbija lód spadający z grani | 4/5 (wytrzymała, ale rysuje się) |
Środkowa | Gąbka pochłaniająca wstrząsy | 5/5 (testowane osobiście!) |
Wewnętrzna | Dopasowuje się do kształtu głowy | 3/5 (trochę się zaparza) |
Dla początkujących polecam system MIPS – ten różowy pasek w środku naprawdę działa! Kiedyś wywróciłem się na Hali Gąsienicowej, a kask obrócił się wraz z głową, minimalizując obrażenia.
Nie daj się złapać w pułapkę uniwersalności
Mój kolega Marek próbował oszczędzić – wziął kask rowerowy na Orlą Perć. Efekt? Przy pierwszym uderzeniu w skalną półkę pękł na trzy części. Na szczęście skończyło się na siniaku, ale lekcja była kosztowna:
- Kaski rowerowe: do 27 J energii (spadającego jabłka)
- Wspinaczkowe: do 75 J (kamień wielkości piłki nożnej)
- Lodowe: ponad 120 J (lawina seraków)
Teraz zawsze powtarzam: kupując kask w góry, sprawdź certyfikat UIAA 106. To jak paszport bezpieczeństwa!

Życie po życiu kasku
Mój stary Petzl służył mi 5 lat… aż do pamiętnej wizyty w sklepie wspinaczkowym. Okazało się, że:
- Wyściółka zmieniła kolor z niebieskiego na szary (i nie chodzi o brud!)
- Plastikowe zatrzaski zaczęły się wykruszać
- System wentylacji przestał działać po zimowym sezonie
Dobrze pamiętasz – kaski się starzeją, nawet jeśli wiszą tylko na półce. Teraz wymieniam swój co 3 lata, nawet jeśli wygląda jak nowy.
Czego nie pokazują katalogi?
Ostatni hit rynkowy – kask z GPS-em i czujnikiem uderzenia – brzmi jak science fiction. Ale prawda jest taka, że większość z nas potrzebuje po prostu:
- Komfortowego systemu regulacji (ten pokrętłowy to must have!)
- Miejsca na latarkę (nocne zejścia bywają nagłe)
- Otworów wentylacyjnych (serio, pot spływający po karku to nie bajka)
Jak mawiał mój instruktor: „Najlepszy kask górski? Ten, który rzeczywiście założysz”. Dlatego zanim wydasz 500 zł, przymierz kilka modeli w sklepie – czasem tańszy okazuje się wygodniejszy!